Nigdy nie było mi obojętne. Kochałam je i nienawidziłam zarazem. Tyłam, gdy traciłam poczucie bezpieczeństwa. Chudłam, kiedy byłam szczęśliwa. Z każdym dodatkowym kilogramem spadała moja samoocena (w trzeciej klasie szkoły podstawowej sięgnęła dna). Bałam się lata. Gdy robiło się ciepło, lekcje wychowania fizycznego odbywały się na dworze. Moje uda stawały się klasowym pośmiewiskiem. Krótkie spodenki – koszmarem. Nienawidziłam też zimy. Wielkie nogi w rajstopach i ciepłych narciarskich spodniach wyglądały na jeszcze większe niż w rzeczywistości. Na twarzy kolegów z podwórka pojawiał się uśmiech. Na mojej – łzy... Babcia szybko zauważyła, że nic tak nie poprawia humoru wnuczki jak talerz pierogów, knedli z truskawkami czy smażonych racuchów.
Reviews